Smuda o sytuacji z Lewandowskim. „Niech sprawdzą, czy akurat nie wypadnie wesele szwagra”
15 listopada Biało-Czerwoni rozegrali ostatni mecz w fazie grupowej kwalifikacji do mistrzostw świata. Przegrana z Węgrami sprawiła, że Polacy stracili szansę na rozstawienie w barażach, co może mocno skomplikować nam drogę do mundialu. Franciszek Smuda – w wywiadzie udzielonym „Przeglądowi Sportowemu” – wyraził żal wobec decyzji obecnego selekcjonera, które doprowadziły do takiego stanu rzeczy.
Franciszek Smuda skrytykował Paulo Sousę
Co ciekawe legendarny polski szkoleniowiec uważa, że dobrze się stało, iż Cezary Kulesza nie zwolnił Portugalczyka zaraz po nieudanym dla nas Euro 2020. Trener nie jest zwolennikiem częstego wymieniania szkoleniowców. Z drugiej strony jednak zaznaczył, co powinno się stać, gdyby Polska jednak nie awansowała do mundialu. – Wtedy powinien oddać kierownicę – stwierdził jednoznacznie.
Smuda otwarcie skrytykował Sousę za to, jaki skład wystawił na mecz z Węgrami. Przypomnijmy, że ani minuty nie rozegrał Kamil Glik, podobnie Robert Lewandowski, a dopiero w drugiej połowie wszedł Piotr Zieliński. – To było bez sensu. Już lepiej było nie wystawiać „Lewego” przeciwko Andorze na tym sztucznym klepisku – stwierdził.
Były selekcjoner reprezentacji Polski ostro o Robercie Lewandowskim
Trener Wieczystej Kraków ciekawie zareagował na sugestię dotyczącą tego, że to sam kapitan Biało-Czerwonych zaproponował, że odpocznie w starciu z Węgrami.
– Czy jakikolwiek piłkarz może sobie wybierać mecze reprezentacji? To może przed eliminacjami niech każdy sprawdzi w kalendarzu, czy mu coś tam nie wypada? Jakieś chrzciny albo wesele szwagra... (śmiech) Lepiej ogłosić, co jest grane i zawczasu wyjaśnić, bo jak szambo wybije... Nie sądzę jednak, by Robert przyszedł do mnie przed ważnym meczem i przekazał, że choć nie ma konkretnego powodu, jednak nie zagra. Gdyby potrzebował odpoczynku, a mielibyśmy mecz o czapkę gruszek – ok. Tu mieliśmy walkę o lepsze ustawienie w barażu – zakończył Smuda.